1 lutego 2020 r.
Najnowsze oskarżenie jest takie, że handluję religią i dążę do osiągnięcia zysku.
Jakbym miał sprzedać swoją religię i swój świat za książkę
Kochana, mogłabym sprzedać swoje zasady i sumienie już dawno temu, a zyskałabym na tym więcej niż sprzedając książkę.
A tak na marginesie, wydaję pieniądze na swoje książki i nie zarobiłem na nich ani grosza.
Jakbym miał sprzedać swoją religię i swój świat za książkę
Kochana, mogłabym sprzedać swoje zasady i sumienie już dawno temu, a zyskałabym na tym więcej niż sprzedając książkę.
A tak na marginesie, wydaję pieniądze na swoje książki i nie zarobiłem na nich ani grosza.