Salman al-Farsi – Poszukiwacz Prawdy

9 stycznia 2020 r.

Salman al-Farsi – Poszukiwacz Prawdy
طوال الفترة التي قضيتها في تأليف كتابي (الرسائل المنتظرة) وحتى الآن كانت قصة الصحابي الجليل سلمان الفارسي لا تغادر ذهني فقد كانت قصته مصدر الهام لي ومثال حقيقي على الصبر والتعب في سبيل الوصول إلى الحقيقة، فقد عايش سلمان رضي الله عنه المجوسية والنصرانية واليهودية قبيل ظهور الإسلام، وظلَّ يبحث عن الدين الحق إلى أن هداه الله إليه، فلم يُسلم عقله وقلبه للتقاليد والمعتقدات الموروثة في وطنه والتي لو كان متمسك بها الى ان مات لما كان من أصحاب النبي ﷺ. ولما اهتدي الى دين الإسلام ومات على شِركه.
Chociaż Salman Pers wychował się w Persji pośród kultu ognia, poszukiwał prawdziwej religii i wyruszył na poszukiwanie Boga. Był zaratusztrianinem, ale nie był przekonany do tej religii. Znalazł jednak swoich przodków oddanych tej religii, więc przyjął ją wraz z nimi. Kiedy jego wątpliwości co do religii własnej i swojej rodziny stały się intensywne, Salman opuścił swój kraj, Persję, i wyemigrował do Lewantu w poszukiwaniu absolutnej prawdy religijnej. Tam spotkał mnichów i kapłanów. Po długiej podróży Salman dotarł jako niewolnik do Medyny. Kiedy usłyszał o Proroku ﷺ, spotkał się z nim i po przekonaniu się o jego przesłaniu nawrócił się na islam.
Szlachetny towarzysz wspomniał, że urodził się jako Pers w krainie Isfahan – na terenie dzisiejszego Iranu – w wiosce o nazwie Ji, której władcą był jego ojciec. Salman dorastał w arystokratycznej rodzinie, żyjąc w wiecznym luksusie w Persji. Ojciec kochał go żarliwie i obawiał się o niego do tego stopnia, że uwięził go w swoim domu. Salman pogłębiał swoją wiarę w zaratusztrianizm, aż stał się mieszkańcem ognia, rozpalając go i nie pozwalając mu zgasnąć przez godzinę.
Pewnego dnia ojciec poprosił go, żeby poszedł na farmę i się nią zajął, bo jest zajęty. Poprosił go, żeby się nie spóźniał, żeby się nie martwił. W drodze na farmę Salman minął kościół, w którym modlili się ludzie. Wszedł do środka i zrobił na nim wrażenie. Powiedział: „To, na Boga, jest lepsze niż religia, którą wyznajemy”. Nie odszedł od nich aż do zachodu słońca.
Zapytał ich o pochodzenie tej religii, a oni odpowiedzieli mu, że pochodzi ona z Lewantu. Salman wrócił więc do ojca i opowiedział mu, co się wydarzyło, i że był pod wrażeniem tej religii i czuł się skuty łańcuchami.
Salman opowiedział: „Wysłałem wiadomość do chrześcijan i powiedziałem: «Jeśli grupa chrześcijańskich kupców z Syrii przybędzie do was, dajcie mi o nich znać». Przybyła więc do nich grupa chrześcijańskich kupców z Syrii i oni go powiadomili. Uciekł z domu swego ojca do Syrii”.
Tam spotkał jednego z ascetycznych biskupów, którzy podążali właściwą ścieżką, a gdy śmierć go dosięgła, poradził mu udać się do jednego z biskupów w Mosulu, który wciąż był pobożny i oczekiwał na misję Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim). Udał się więc do niego i pozostał z nim przez jakiś czas, po czym śmierć go dosięgła i poradziła mu udać się do jednego z biskupów Nisibis. To samo powtórzyło się, aż dotarł do biskupa z Amorium w Rzymie, który opowiedział mu o czasach Proroka (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim). Biskup powiedział mu: „Synu mój, na Allaha, nie znam nikogo, kto by był taki jak my. Nakazuję ci udać się do niego, ale nadszedł dla ciebie czas proroka. Zostanie wysłany ze Świętego Sanktuarium, wędrując między dwoma polami lawy do słonej krainy z palmami. Będzie miał znaki, których nie da się ukryć. Na jego ramionach będzie pieczęć proroctwa. Będzie jadł dary, ale nie jałmużnę. Jeśli możesz dotrzeć do tego kraju, zrób to, bo nadszedł dla ciebie jego czas”.
Wtedy karawana z kraju Arabów przeszła obok Salmana, więc poszedł z nimi na poszukiwanie Proroka Czasów Ostatecznych, lecz po drodze sprzedali go Żydowi. Dotarł więc do Medyny i rozpoznał po palmach, że jest to miasto Proroka, niech pokój i błogosławieństwo będą z nim, jak opisał mu je biskup.
Salman opowiada historię przybycia Proroka do Medyny, mówiąc: „Bóg wysłał Swojego Proroka, pokój i błogosławieństwo niech będą z nim, do Mekki, a ja nie wspomniałem o nim ani słowa, pomimo niewoli, w jakiej się znajdowałem, aż do przybycia Posłańca Boga, pokój i błogosławieństwo niech będą z nim, do Quby, a ja pracowałem dla mojego towarzysza w jego gaju palmowym. Kiedy usłyszałem wieść o przybyciu Proroka, zszedłem i zapytałem: „Co to za nowina?”. Mój pan podniósł rękę i mocno mnie uderzył, mówiąc: „Co ty z tym robisz? Zajmij się swoją pracą”.
Salman chciał sprawdzić cechy Proroka (niech pokój i błogosławieństwo będą z nim), o których powiedział mu biskup, a mianowicie, że nie spożywał jałmużny, nie przyjmował darów i że pieczęć proroctwa znajdowała się między jego ramionami, a to tylko niektóre z jego znaków. Udał się więc wieczorem do Proroka (niech pokój i błogosławieństwo będą z nim), zabrał ze sobą trochę jedzenia i powiedział mu, że to jedzenie pochodzi z jałmużny. Prorok (niech pokój i błogosławieństwo będą z nim) nakazał swoim towarzyszom jeść, ale sam tego nie zrobił. Salman zrozumiał, że to jeden ze znaków.
Następnie wrócił do Proroka, niech pokój i błogosławieństwo będą z nim, ponownie zebrał dla niego jedzenie i powiedział, że to dar. Posłaniec Boży, niech pokój i błogosławieństwo będą z nim, zjadł je, a jego towarzysze również, więc wiedział, że to drugi znak.
Salman szukał Pieczęci Proroctwa i tak o tym opowiada: „Wtedy przybyłem do Posłańca Allaha, niech pokój i błogosławieństwo będą z nim, gdy podążał za konduktem pogrzebowym. Miałem na sobie dwa płaszcze, a on był ze swoimi towarzyszami. Odwróciłem się, by spojrzeć na jego plecy i sprawdzić, czy widzę pieczęć, którą mi opisano. Kiedy zobaczył, że się od niego odwracam, wiedział, że potwierdzam coś, co mi opisano, więc zrzucił płaszcz z pleców. Spojrzałem na pieczęć i rozpoznałem ją, więc rzuciłem się na niego, ucałowałem ją i płakałem”. W ten sposób Salman Pers nawrócił się na islam i napisał do swojego pana. Prorok, niech pokój i błogosławieństwo będą z nim, poprosił towarzyszy o pomoc. Salman został uwolniony i pozostał towarzyszem Proroka, niech pokój i błogosławieństwo będą z nim, podążając za nim, do tego stopnia, że Prorok, niech pokój i błogosławieństwo będą z nim, powiedział: „Salman jest z nas, rodziny Proroka”.
Podróż Salmana Al-Farsiego do prawdy była długa i trudna. Wyemigrował z zaratusztrianizmu w Persji, następnie do chrześcijaństwa w Lewancie, a następnie do niewolnictwa na Półwyspie Arabskim, aż Bóg Wszechmogący poprowadził go do Proroka (niech pokój i błogosławieństwo będą z nim) i islamu.
اللهم اجمعني به وبالصحابة رضي الله عنهم في الفردوس الأعلى. 

pl_PLPL